Jesteś tu: Strona główna › Menopauza – „nie taki diabeł straszny”?

Szukaj:

Menopauza – „nie taki diabeł straszny”?

    Menopauza ma także kilka innych określeń, jak przekwitanie i klimakterium. Ten szczególny etap w życiu kobiety oddziela okres prokreacyjny od początku starzenia. Oznacza ostatnią miesiączkę, czyli ustanie funkcji jajników. Przeciętnie występuje pomiędzy 45-tym a 55-tym rokiem życia i trwa od 1 do 2 lat.

Nieprzyjemne objawy

    Zwykle ustanie miesiączkowania poprzedzają nieregularne krwawienia i one właśnie mogą być pierwszym symptomem menopauzy. Estrogeny są hormonami niezbędnymi do prawidłowego rozwoju kobiety. Odpowiadają za wykształcenie narządów rodnych, piersi, owłosienia, „czuwają” nad regularnością cyklów miesiączkowych oraz prawidłowym przebiegiem ciąży. Na skutek ustania czynności gonad dochodzi do wzrostu poziomu gonadotropin (szczególnie FSH), a spadku 17-beta-estradiolu. Ta rewolucja hormonalna odbija się na całym organizmie i jest przyczyną objawów neurowegetatywnych (zespół klimakteryczny), zmian zanikowych w tkankach i zaburzeń metabolicznych (osteoporoza, niekorzystny lipidogram).
Zespół klimakteryczny to suma objawów neurowegetatywnych i psychoemocjonalnych występujących w okresie przekwitania. Obejmują one przede wszystkim objawy naczynioworuchowe jak uderzenia gorąca, zlewne poty, podwyższenie temperatury ciała zawroty głowy czy kołatanie serca. Dodatkowo u około 75% kobiet obserwuje się nadmierne reakcje emocjonalne przez okres minimum 1 roku. Nieobce Paniom są także zaburzenia snu i obniżona aktywność fizyczna (skargi na brak energii). To wszystko na pewno utrudnia funkcjonowanie w życiu rodzinnym, zawodowym i społecznym.
• W okresie przekwitania „cierpią” najmocniej tkanki estrogenozależne, które niedobór tych kobiecych hormonów rekompensują modyfikacjami w swojej anatomii. Zmiany o charakterze zanikowym obserwowane są głównie w sromie, pochwie, macicy i jajnikach. Nabłonek pochwy staje się zdecydowanie cieńszy, a sama ona staje się krótsza, traci elastyczność i łatwiej ulega urazom. Produkcja wydzieliny jajowodów oraz ich perystaltyka zmniejsza się bądź ustaje całkowicie. Najbardziej drastyczne zmiany zachodzą w jajniku, gdzie postępują procesy degeneracji większości struktur. Zaniki tkankowe w cewce moczowej i zwiotczenie zwieraczy mogą spowodować takie dolegliwości jak bolesne oddawanie moczu, częstomocz, nietrzymanie moczu czy częstsze infekcje bakteryjne. Zmniejszona ilość kolagenu typu III-go, obniżona zawartość kwasu hialuronowego, który posiada zdolności wiązania wody, prowadzi do ścieńczenia skóry i utraty jej dawnej elastyczności. Na skutek spadku poziomu estrogenów obniża się także synteza aktywnej formy witaminy D3 co grozi osteoporozą i bólami kostnymi. Hormony kobiece mają także zbawienny wpływ na prawidłowy metabolizm lipidów. Zanik czynności jajników wiąże się ze wzrostem stężenia cholesterolu całkowitego, lipoprotein LDL i frakcji triglicerydów. Zachorowalność i śmiertelność z powodu chorób układu sercowo-naczyniowego u kobiet po menopauzie znacznie wzrasta.

    Menopauza czasami nie przychodzi fizjologicznie. Może wystąpić wcześniej jako konsekwencja wykonywanych zabiegów chirurgicznych, na przykład operacji obustronnego wycięcia przydatków macicy (czyli wycięcie jajników z jajowodami). Taki rodzaj przekwitania nazywa się fachowo „menopauzą pooperacyjną”. Natomiast kobiety, które przeszły zabieg usunięcia macicy (histerektomię) przechodzą menopauzę około 4 lata wcześniej niż wynika ze statystyk. Również palenie papierosów może przyspieszyć wejście w ten osobliwy okres życia kobiety.

Pomoc farmakologiczna

    Jak można radzić sobie z uciążliwymi objawami menopauzy, pamiętając jednocześnie o swoim zdrowiu? Rozwiązań jest co najmniej kilka i każda z Pań powinna znaleźć coś dla siebie.

• Obecnie najpopularniejszą i najskuteczniejszą metodą zaradczą jest tzw. hormonalna terapia zastępcza (HTZ). W skrócie polega ona na podawaniu naturalnych estrogenów oraz progesteronu lub progestagenów, które połączone w danym preparacie uzupełniają swoje działanie. Hormony są stosowane w najmniejszych, indywidualnie dobranych, skutecznych dawkach. Koniecznym warunkiem przed rozpoczęciem terapii jest wykluczenie chorób współistniejących jak np. zaburzeń czynności tarczycy, ciężkiej niewydolności wątroby i nerek czy chorób naczyniowych. Zadaniem HTZ jest przede wszystkim łagodzenie uciążliwych objawów związanych z okresem przekwitania, poprawa jakości życia oraz zabezpieczenie przed odległymi następstwami menopauzy. Zmniejsza nasilenie objawów ze strony układu krążenia, poprawia nawilżenie śluzówki pochwy, pozytywnie wpływa na ogólne samopoczucie i jakość snu. Wykazuje również korzystny wpływ na metabolizm kostny; m.in. zmniejsza ryzyko złamań. Wyróżnia się dwa schematy leczenia w HTZ. Pierwszy polega na uzupełnieniu istniejącego niedoboru/braku określonego hormonu. Drugi natomiast na leczeniu miejscowym. Wiadomo, że jedną z najwygodniejszych dróg podania leku jest droga doustna. Czasami istnieją jednak przeciwwskazania do takiego postępowania i konieczne jest znalezienie drogi alternatywnej. Stąd też opatentowano podanie przezskórne, parenteralne, donosowe, wewnątrzmaciczne i dopochwowe. Nowe postacie leku, takie jak maści, żele, kremy, implanty, iniekcje i plastry, są owocem poszukiwań rozwiązań celem ominięcia metabolizmu wątrobowego i jelitowego. Z kolei leczenie dopochwowe jest szczególnie zalecane w przypadku występowania zmian atroficznych w układzie moczowo-płciowym. Należy pamiętać, że dawki hormonów wykorzystywane w HTZ są bliższe fizjologii cyklu miesiączkowego niż doustna antykoncepcja i nie zabezpieczają one przed niepożądana ciążą. Niezależnie od tego jaki stopień natężenia objawów okołomenopauzalnych nam doskwiera terapię hormonalną należy, oczywiście w porozumieniu z lekarzem i po przeprowadzeniu niezbędnych badań, rozpocząć jak najwcześniej. Podstawową zasadą leczenia jest przyjmowanie minimalnej, skutecznej dawki leku przez możliwie najkrótszy czas. U wszystkich Pań nie zaleca się prowadzenia leczenia przez okres dłuższy niż 5 lat z uwagi na zwiększone ryzyko powikłań. Ryzyko estrogenoterapii obejmuje bowiem rozwój nowotworów sutka i macicy, wzrost ciśnienia tętniczego i wystąpienie choroby zakrzepowej. Aby temu zapobiec do estrogenu dołącza się progestagen, który minimalizuje te groźne, negatywne skutki. Na początku leczenia może dochodzić do zatrzymania wody w ustroju kobiety i przyrostu masy ciała. Objaw ten prawie nie występuje przy niskich dawkach stosowanych w plastrach, zwykle ustępuje w czasie dalszej terapii. 
    Niestety nie wszystkie kobiety mogą przyjmować estrogeny. Wyklucza to na przykład podejrzenie raka sutka i trzonu macicy, krwawienia o niewiadomej przyczynie z narządów rodnych, niewydolność wątroby i choroba zakrzepowo-zatorowa. O alternatywnym leczeniu w takich przypadkach decyduje lekarz. Kobieta objęta natomiast klasyczną terapią estrogenową musi pamiętać o konieczności systematycznych badań. Zalicza się do nich fizykalna (palpacyjna) ocena gruczołów piersiowych i badania ginekologiczne. Wszystkie Panie powinny pamiętać o regularnej cytologii i mammografii przynajmniej raz do roku.

Alternatywną metodą radzenia sobie z menopauzą jest przyjmowanie fitoestrogenów. Fitoestrogeny to grupa związków organicznych pochodzenia roślinnego, która po wprowadzeniu do ludzkiego organizmu wykazuje podobieństwo działania do naturalnych kobiecych hormonów. Najbogatszym źródłem fitoestrogenów są produkty sojowe. Wykorzystuje się także sasankę łąkową, koniczynę czerwoną, pluskwicę groniastą, jaskółcze ziele czy niepokalanka. Przegląd klinicznych i epidemiologicznych danych sugeruje, iż izoflawony mogą mieć antykancerogenne działanie. Niektóre doświadczenia dowodzą, że fitoestrogeny mogą redukować ryzyko wystąpienia raka piersi, a nawet działają prewencyjnie. Kobietom, które nie chcą zażywać estrogenu, spożywanie pokarmów bogatych w izoflawony i ich preparatów może przynieść wiele korzyści, ale wydaje się, że nie może to stanowić jedynej terapii dla pacjentek, u których wymagana jest estrogenoterapia, stąd polecane są one dla tych Pań, u których przebieg klimakterium nie jest bardzo uciążliwy. Dodatkowo fitoestrogeny zawarte w preparatach dostępnych bez recepty są wzbogacone w wapń, witaminę E i witaminy z grupy B w celu zminimalizowania ryzyka osteoporozy i niekorzystnych zmian krążeniowych.

Dieta i aktywność fizyczna

    Nie do przecenienia w okresie menopauzy jest także właściwa dieta. Należy w tym okresie szczególnie przestrzegać zasad zdrowego żywienia, dbać o rozmaitość pokarmów, ich właściwe proporcje, ograniczenie ilości tłuszczów i węglowodanów prostych. Produkty mleczne są dodatkowo bogatym źródłem witaminy D i wapnia, a przez to sprzymierzeńcem naszych kości.
    W parze ze zdrowym odżywianiem powinna iść zawsze aktywność fizyczna. Regularne ćwiczenia fizyczne zapobiegają powstawaniu osteoporozy, obniżają poziom cholesterolu i wpływają korzystnie na zdrowie układu krwionośnego. Stosowanie różnorodnych technik relaksacyjnych i ćwiczeń oddechowych powoduje redukcję napięcia nerwowego lub często występującej depresji. Kobiety, które są nieaktywne lub z nadwagą mają zwiększoną częstotliwość uderzeń gorąca podczas menopauzy. Osoby aktywne ruchowo są bardziej energiczne, pozytywnie nastawione do życia i rzadziej imają się ich choroby.

Andropauza – „przekwitanie” u mężczyzn

    Na koniec warto wspomnieć o tym, że problem przekwitania nie dotyczy jedynie kobiet. Coraz częściej mówi się również o andropauzie. U mężczyzn nie dochodzi, jak to ma miejsce u Pań, do nieodwracalnego zatrzymania funkcji hormonalnych czy reprodukcyjnych, zostają one jedynie upośledzone czy obniżone. Inne terminy określające ten okres w męskim życiu to „wiropauza", „męskie klimakterium" oraz „andropenia". Najważniejszą przyczyną wystąpienia kryzysu wieku średniego jest obniżenie poziomu testosteronu. Jego ilość w męskim organizmie od 30-go roku życia spada o 10% w ciągu dekady. Zmiany zachodzą na kilku płaszczyznach – seksualnej, fizjologicznej, psychologicznej. Andropauzę również da się leczyć, chociaż nie jest to tak powszechne. Terapia polega na podawaniu preparatów testosteronu, a pierwsze efekty można obserwować już po trzech tygodniach od jej rozpoczęcia.

    Menopauza i andropauza to stany fizjologiczne, i chociaż towarzyszy im wiele niepożądanych objawów, nie są chorobą. Przez lata nauczyliśmy się radzić sobie z trudami tego okresu życia, wystarczy poprosić lekarza czy zaufanego farmaceutę o pomoc, a na pewno okaże się, że „nie taki znowu diabeł straszny”!

mgr farm. Magdalena Habuz

Publikacja artykułu: wrzesień 2014