Jesteś tu: Strona główna › Czym grozi nam uraz mechaniczny?

Szukaj:

Czym grozi nam uraz mechaniczny?

Czy nam się to podoba, czy też nie - znowu nadchodzi okres jesienno-zimowy. Poranne przymrozki, chlapa, śliskie chodniki. Wystarczy chwila nieuwagi i ... bęc! Mamy problem! Pierwsze jest zdziwienie, potem ból i strach. Co się stało? Co robić? Posługując się terminologią medyczną powiemy, że doznaliśmy urazu mechanicznego. Wywołało to w naszym organizmie anatomiczne i czynnościowe zmiany miejscowe lub miejscowe i ogólne.

Rozległość i skutki urazu zależą w dużej mierze od wytrzymałości tkanek organizmu. Inaczej zniesie upadek dorosły, zdrowy mężczyzna, a inaczej cierpiąca na osteoporozę starsza kobieta. Uraz mechaniczny może spowodować różne następstwa: od lekkiego stłuczenia tkanek i narządów wewnętrznych do ich rozerwania lub nawet zmiażdzenia. Gdy do uszkodzenia tkanek dochodzi w miejscu urazu, mówimy o stłuczeniu. Gdy uszkodzenie powstaje z dala od miejsca urazu, na skutek przeniesienia działających sił, dochodzi do uszkodzenia aparatu torebkowo-więzadłowego i mamy do czynienia ze skręceniem, zwichnięciem lub nawet ze złamaniem kości.

Stłuczenia
 

Stłuczenia zwykle nie stanowią dla organizmu większego zagrożenia. Charakteryzują się ograniczoną bolesnością i wylewem krwi z naczyń. Może czasem towarzyszyć im obrzęk. Objawy te mijają z reguły po kilku lub kilkunastu dniach bez powikłań. Czasem tylko na podłożu wynaczynionej krwi może tworzyć się tkanka bliznowata, która nieraz ogranicza kurczliwość i wydolność mięśnia.
Stłuczenia można leczyć okładami z arniki. Arnika powoduje szybsze wchłanianie krwiaków pourazowych. Możemy ją stosować w postaci nalewki np. Tinctura Arnicae, wyciągu np. Intractum Arnicae lub maści np. Arcalen.
Zaleca się również stosowanie preparatów zawierających w swoim składzie heparynę np. maści Lioton, Helason, Heparinum.
Gdy dodatkowo mamy do czynienia z obrzękiem, warto zrobić okład z altacetu (obecnie jest on dostępny w wygodnej postaci żelu do smarowania lub aerozolu).
Jeśli nie mamy tych środków pod ręką można użyć lodu lub zimnej wody z niewielkim dodatkiem octu. Lód najlepiej zawinąć w ręcznik. Taki okład można stosować maksymalnie 30 minut a następnie należy zrobić przerwę. Kontuzjowaną kończynę dobrze jest też trzymać w pozycji uniesionej, owiniętą elastycznym opatrunkiem. Niezależnie od tego jak silnego urazu doznaliśmy, jeśli dokucza nam ból, należy sięgnąć po leki przeciwbólowe. Najczęściej stosowane leki przeciwbólowe zawierają:
- paracetamol (np. Apap, Codipar),
- metamizol (np. Pyralginum),
- ibuprofen (np. Ibuprom, Nurofen, Ibum).
Dostępne są one w różnych postaciach np. tabletki, kapsułki, czopki. Dążąc do jak najszybszego pokonania ostrego bólu, warto wybierać preparaty w postaci kapsułek żelatynowych lub czopków, a dla dzieci - w postaci płynnej.

Skręcenia
 

Kiedy w wyniku urazu lub patologicznego ruchu dochodzi do naderwania więzadeł i torebek stawowych (lub do ich całkowitego przerwania), mamy do czynienia ze skręceniem. Towarzyszy mu duża bolesność, krwiak, często wysięk śródstawowy. Przy poważniejszym uszkodzeniu pojawiają się ruchy patologiczne lub patologiczne ustawienie stawu. Należy jasno sobie uświadomić, że jedynie stłuczenia, którym nie towarzyszy silny ból i obrzęk, możemy leczyć sami, bez konsultacji z lekarzem. We wszystkich innych przypadkach wizyta w przychodni jest niezbędna. Tylko lekarz może określić właściwe postępowanie i uchronić nas przed trwałym kalectwem. W przypadku skręcenia leczenie polega na krótkotrwałym unieruchomieniu stawu, a następnie na fizykoterapii i usprawnieniu mięśni stabilizujących chory staw. Zaniedbanie, a głównie osłabienie mięśni po urazie, może być przyczyną niestabilności i zmian zniekształcających.

Zwichnięcia
 

Do dużo poważniejszych uszkodzeń w obrębie stawu dochodzi w wyniku zwichnięcia. Następują wtedy przemieszczenia względem siebie powierzchni stawowych. Uszkodzeniu ulegają zarówno więzadła, torebki stawowe, jak też okołostawowe tkanki miękkie. Zwichnięcia wymagają nastawienia a niekiedy (np. w przypadku stawu kolanowego) operacyjnego zszycia uszkodzonych więzadeł i torebki. Trzeba podkreślić, że nastawienie zwichnięcia jest z reguły łatwe, jeśli dokonuje się go możliwie szybko, najlepiej w ciągu godziny lub dwóch od zadziałania urazu. W miarę upływu czasu narastający obrzęk tkanek oraz obronny przykurcz mięśni utrudniają nastawienie zwichnięcia. Zaniedbanie tego typu urazu prowadzi do poważnych powikłań ograniczających ruchomość stawu. Może dojść do zrostu tkanek miękkich, przykurczów mięśni oraz skostnień okołostawowych, a nawet zesztywnienia stawów w nieprawidłowym położeniu. Nawet prawidłowo leczone urazy tego typu mogą przyczyniać się do przyspieszenia powstawania zmian zwyrodnieniowych w starszym wieku.
Pierwsza pomoc w przypadku zwichnięcia i skręcenia to opatrunek z altacetu, lodu lub zimnej wody z octem. Po unieruchomieniu kończyny należy udać się do lekarza, który podejmie dalsze działania.

Złamania
 

Jeśli po urazie obserwujemy swobodne ułożenie kończyny i słyszymy charakterystyczne trzeszczenie, możemy podejrzewać, że doznaliśmy złamania. Złamanie to przerwanie ciągłości niezmienionej patologicznie kości. Możne je podzielić na złamania bez przemieszczenia lub z przemieszczeniem odłamów kostnych. W momencie złamania może dojść do uszkodzenia powłok (skóra, mięśnie) i kontaktu odłamu kostnego ze światem zewnętrznym. Mamy wtedy do czynienia ze złamaniem otwartym. Objawy złamania w zasadzie są podobne do objawów zwichnięcia i w pierwszej chwili trudno je zdiagnozować. Czasem złamanie widać dopiero na kliszy rtg. Wątpliwości nie ma jedynie w przypadku złamań otwartych - zwykle widać odłamy kości w ranie. Odczuwamy wówczas bardzo silny ból, narasta obrzęk, pojawiają się krwawe wylewy. W przypadku złamań dużych kości np. udowej może dojść do utraty nawet 2 litrów krwi, która przechodzi do okolicznych tkanek. Ulgę przynosi unieruchomienie zranionej kończyny. Trzeba pamiętać, że unieruchomieniu muszą ulec dwa sąsiednie stawy. Wówczas odłamy kostne nie trą o siebie i nie ranią tkanek. Kończynę należy możliwie jak najdelikatniej ustawić w położeniu pozwalającym na usztywnienie. Do usztywnienia można użyć wszystkiego, co mamy pod ręką np. szalikiem mocujemy górną kończynę do tułowia lub dolne kończyny do siebie. Złamanie otwarte należy zabezpieczyć przed zakażeniem. Nawet prowizoryczne zabezpieczenie chroni przed groźnymi powikłaniami wtórnymi. Jeśli uraz jest rozległy, dotyczy kończyn dolnych, nie należy siłą stawiać poszkodowanego na nogi i samodzielnie transportować go do lekarza. Jeśli poszkodowany krzyczy, nie pozwala dotknąć uszkodzonej kończyny lepiej wezwać fachową pomoc niż przysparzać mu dodatkowego bólu i narażać go na groźne powikłania.

Gojenie się złamania
 

Gojenie się złamania, czyli odtworzenie ciągłości uszkodzonej kości jest złożonym procesem biologicznym i biochemicznym, przebiegającym w różnym czasie w zależności od stopnia ukrwienia danej kości, wieku chorego oraz stanu całego organizmu. Złamanie kości to nie tylko przerwanie tkanki kostnej, lecz także uszkodzenie naczyń krwionośnych, okostnej, a niekiedy nawet przerwanie głównej tętnicy odżywczej kości długiej. Im lepiej ukrwiona jest kość i im młodszy jest poszkodowany, tym gojenie przebiega szybciej. Złamanie trzonu kości udowej u kilkuletniego dziecka może zrosnąć się już w ciągu miesiąca, u 15-latka w ciągu 2 miesięcy, zaś u człowieka 50-letniego z reguły zrasta się ono dopiero po 4-5 miesiącach. W gojeniu się złamania decydujące znaczenie ma anatomiczne ustawienie i prawidłowe unieruchomienie odłamów. Krew z uszkodzonych naczyń krwionośnych złamanej kości tworzy w okolicy złamania krwiak, który krzepnie w ciągu 6-8 godzin. Skrzep łączący odłamy stanowi podłoże, w którym rozrastają się komórki tkanki łącznej, tworzące zaczątek przyszłej macierzy. Po upływie około 6 dni do krwiaka zaczynają wrastać młode naczynia krwionośne, dookoła których rozrasta się tkanka łączna, dająca początek młodej kostninie. Młoda kostnina jest niezwykle bogato ukrwiona. Rozwój jej trwa 2-3 tygodnie. Po tym czasie kostnina łącznotkankowa przekształca się w kość włóknistą, ta zaś ulega stopniowej mineralizacji i przebudowie na dojrzałą tkankę kostną.
Proces regeneracji kości jest wynikiem zarówno prawidłowego nastawienia i unieruchomienia odłamów, jak i istnienia w organizmie równowagi między wchłanianiem i wydalaniem wapnia i fosforu, równowagi kwasowo-zasadowej, wydzielania hormonów, dowozu witaminy C i D oraz aktywności enzymów. Po złamaniu kości dochodzi do nasilonej wymiany wapnia i fosforu między kośćmi i płynami tkankowymi a osoczem krwi. Wapń i fosfor uwalniają się zarówno z miejsca złamania, jak i z całego kośćca. Nie ma dowodów na to, że przyjmowanie dużych ilości wapnia przynosi korzyść w gojeniu złamania, natomiast wiadomo, że duże ilości wapnia zwiększają jego wydalanie przez nerki, co grozi kamicą nerkową.
Najpewniejszym sposobem szybkiego gojenia się złamania jest dokładne nastawienie i idealne unieruchomienie odłamów przez wystarczająco długi czas. Wewnętrzne zespolenie kości kończy okres stresu, bólu, niewygody oraz umożliwia większą aktywność ruchową. Jest ona konieczna dla przebiegu procesu rehabilitacji, pozwala uniknąć powikłań typu przykurcz stawu, czy zaniki mięśni.
Dochodzenie do pełnej sprawności ruchowej zależy od rozległości urazu, wieku chorego i jego ogólnego stanu. U dzieci większość urazów nie pozostawia po sobie śladu. Ludzie starsi wymagają troskliwszej opieki, czasem leczenia sanatoryjnego. We wczesnym okresie zdrowienia ważne jest przyjmowanie pokarmów bogatych w węglowodany i witaminy. Po zdjęciu opatrunku gipsowego kończyna może być jeszcze opuchnięta i bolesna. Można wtedy zastosować okłady z altacetu i dowolną maść przeciwbólową np. Reparil, Fastum, Voltaren Emulgel, Ketoprom, Naproxen czy Dicloziaja. Na rynku dostępne są także elastyczne ochraniacze dodatkowo stabilizujące świeżo zrośnięte kości.
Trzeba pamiętać, że do złamania kości u zdrowego człowieka konieczne jest nagłe zadziałanie dużej siły. Jeśli kość łamie się w wyniku delikatnego uderzenia czy błahego potknięcia, powinno skłonić nas to do gruntownego przebadania organizmu. O wytrzymałości kości decyduje odpowiednia ilość elementów tkanki kostnej (elementy białkowe, zwapniałe beleczki) i odpowiednio gęste ich utkanie. Jeśli dochodzi do zaniku masy mineralnej kości, mówimy o osteoporozie. Dotyka ona głównie osób starszych (zwłaszcza kobiet) i jest poważnym problemem, którego występowanie sygnalizuje właśnie zwiększona łamliwość kości. Innym problemem jest odwapnienie kości u dzieci. Lekarze od dawna biją na alarm. W pokarmie naszych dzieci jest zbyt mało wapnia i witaminy D. Stąd częste ich kontuzje np. na boisku. Aby temu zapobiec, należy dbać, aby w diecie dziecka były produkty mleczne i ryby, a w okresie intensywnego wzrostu można dodatkowo podawać dzieciom wapń w postaci gotowych preparatów np. syropu (Calcium).

Lepiej zapobiegać niż potem cierpieć - to mądra, stara rada. Dbajmy więc o nasze kości i stawy. Nośmy dobre, wygodne obuwie, dostosowane do danej pory roku. Nie kuśmy losu: jeśli jest ślisko, lepiej zrezygnujmy ze spaceru. Żyjmy aktywnie, ale nie przeceniajmy naszych możliwości. Jeśli chcemy uprawiać sport, najpierw przygotujmy ciało do wysiłku. Pamiętajmy o badaniach profilaktycznych. Zwłaszcza kobiety w okresie menopauzy i później powinny poddawać się badaniom gęstości kości, aby nie dopuścić do rozwoju osteoporozy.

mgr farm. Katarzyna Chmura-Szutko

Publikacja artykułu, 2006