Jesteś tu: Strona główna › Cholesterol - przyjaciel czy wróg?

Szukaj:

Cholesterol - przyjaciel czy wróg?

Ludziom dbającym o zdrowie słowo „tłuszcz” kojarzy się z cholesterolem. Raz słyszymy, że margaryna jest dobra dla naszego serca, bo nie zawiera cholesterolu, innym razem, że produkt ten jest szkodliwy dla zdrowia. Podobnie było z orzechami, jednak badania wykazały, że spożycie orzechów może obniżyć poziom cholesterolu, a przecież w nich jest bardzo dużo kwasów tłuszczowych. Natomiast niewiele osób wie, że cholesterol jest tłuszczowym związkiem chemicznym, niezbędnym do życia. Bierze udział w tworzeniu hormonów sterydowych, kwasów żółciowych i witaminy D, jest składnikiem błon komórkowych.
 

Cholesterol występuje w wielu produktach żywnościowych np.: w jajku, mleku, maśle, smalcu, jednocześnie organizm jest w stanie sam syntetyzować go (analizy dowodzą, że tylko 20-30% cholesterolu pochodzi z żywności, reszta natomiast z wewnętrznej syntezy organizmu). Tylko nadmiar cholesterolu jest niekorzystny dla organizmu, ponieważ może być przyczyną nadciśnienia tętniczego, miażdżycy, udaru mózgu. Panowało przekonanie, że obecność cholesterolu w artykułach spożywczych jest źródłem wszelkiego zła. Dziś wiadomo, że nie sam cholesterol jest groźny, ile jego formy utleniania, powstające w trakcie niewłaściwego przechowywania produktów żywnościowych np. bardziej szkodliwy cholesterol wykrywa się w serach żółtych przechowywanych w temperaturze pokojowej lub w źle zabezpieczonym mleku w proszku. Niekorzystnym procesom utleniania ulegają także oleje roślinne i to nie tylko w trakcie długotrwałego przechowywania, ale także podczas smażenia. Sugeruje się, że wzmożone wewnętrzne wytwarzanie cholesterolu może być jednak groźniejsze niż wchłanianie go z pokarmem. Nie zwalnia to nas ze starannego doboru menu, niemniej na pewno lęk przed jego konsumpcją nie musi być nadmierny.

Nośniki odpowiedzialne za transport cholesterolu w organizmie to frakcje:
- LDL – lipoproteiny o małej gęstości, tzw. „zły” cholesterol, transportują głównie cholesterol w osoczu. Poziom tej frakcji podwyższa się przy diecie cholesterolowej, może być uwarunkowany genetycznie. Podwyższony poziom LDL powyżej 150mg/dl sprzyja rozwojowi miażdżycy.
- HDL – lipoproteiny o wysokiej gęstości tzw. „dobry” cholesterol, transportują głównie białka i fosfolipidy oraz są nośnikiem cholesterolu. Mają właściwości przeciwmiażdzycowe. Im większa jest zawartość HDL, tym mniejsze jest zagrożenie chorobą wieńcową. Norma cholesterolu HDL 35-55mg/dl w istotny sposób zmniejsza ryzyko choroby wieńcowej.

Przyjęto, że norma całkowitego cholesterolu w surowicy krwi nie powinna przekraczać 200mg/dl. Poziom 200-239mg/dl jest uważany za granicę ryzyka, natomiast wyższy niż 239mg/dl – za wysoki. Poziom całkowitego cholesterolu wynoszący do 240mg/dl może być uważany za niegroźny, pod warunkiem jednak, że poziom frakcji HDL jest również wysoki. Stosunek całkowitego cholesterolu do frakcji HDL nie powinien przekraczać 5:1. Stosunek poziomu frakcji LDL do frakcji HDL powinien wynosić 3:1, ale nie przekraczać 4:1.

Właściwa dieta – ważny czynnik obniżający stężenie cholesterolu

Odpowiednia dieta powinna być pierwszym krokiem podjętym w celu kontrolowania ilości cholesterolu we krwi. Dzięki niej możliwe jest:
- obniżenie stężenia cholesterolu całkowitego we krwi
- poprawienie bardzo ważnego wskaźnika: stosunek cholesterolu całkowitego do HDL
- obniżenie ryzyka zawału serca.
Odżywianie się jest jednym z najważniejszych czynników obniżających stężenie cholesterolu. Jemy za dużo a nasz jadłospis jest źle ustawiony, jednak wybraną dietę niskokaloryczną powinni zachować wyłącznie ludzie, dla których jest to rzeczywiście konieczne, tzn. u których poziom cholesterolu oscyluje na niebezpiecznej wysokości. Wszelkie diety stosowane „na zapas” mijają się z celem a nawet mogą niekorzystnie odbić się na zdrowiu.
W produktach spożywczych występuje wiele związków, które obniżają poziom cholesterolu, chroniąc organizm przed miażdżycą:
Błonnik pokarmowy – znane są dwa rodzaje błonnika: rozpuszczalny i nierozpuszczalny w wodzie. Błonnik rozpuszczalny to pektyny oraz gumy występujące m.in. w jabłkach, grejpfrutach, otrębach i brokułach. Zmniejsza on stężenie cholesterolu we krwi. Preparatem pektynowym jest np. Anticholest
Kapsaicyna – to substancja znajdująca się w papryce chili. Oprócz działania przeciwzapalnego ma wpływ na przemianę tłuszczów w organizmie. Wykazano, że obniża poziom trójglicerydów, jak i frakcji LDL cholesterolu („złego”) we krwi.
Kwasy tłuszczowe omega - 3 – występują głównie w roślinach morskich oraz w nasionach lnu. Ryby, które odżywiają się tymi roślinami (łosoś, halibut, tuńczyk, okoń, sardynka i makrela) są dla ludzi głównym źródłem kwasów tłuszczowych omega - 3. Kwasy te obniżają poziom ogólnej ilości cholesterolu w surowicy krwi, jednak należy spożywać je w odpowiednich ilościach, ponieważ ich nadmiar może przyczyniać się do powstawania wolnych rodników.
Sterole – występują głównie w ogórkach, zwłaszcza w skórce.
Prowitamina A (zw. beta-karotenem) – występuje w ciemnozielonych warzywach liściastych, a także w żółtych i pomarańczowych owocach i warzywach. Jest istotnym czynnikiem chroniącym przed miażdżycą. Jako przeciwutleniacz zapobiega utlenianiu lipidów, a więc przeciwdziała odkładaniu się blaszek miażdżycowych na ścianach tętnic.
Niacyna (witamina B3) – występuje w makreli, drobiu, chudej cielęcinie, wątrobie, drożdżach piwnych, kiełkach pszenicy oraz figach.
Kwas pantotenowy (witamina B5) – jego naturalnym źródłem są drożdże, wątroba, jaja, groszek, orzechy, kiełki pszenicy, chude mięso i warzywa strączkowe.
Witamina C (kwas askorbinowy) – rozpuszczalna w wodzie, niezbędna do tworzenia kolagenu. Naturalnym źródłem kwasu askorbinowego są np. papryka czerwona, owoce cytrusowe, czarne i czerwone porzeczki, kiwi, żurawiny i wiele innych owoców i warzyw. Witamina C jest przeciwutleniaczem, który chroni lipidy zawarte we krwi przed utlenianiem, mogącym powodować tworzenie się blaszek miażdżycowych na ścianach tętnicy, a to w konsekwencji może prowadzić do miażdżycy i choroby wieńcowej.
Witamina E (tokoferol) – jego naturalnym źródłem są całe ziarna, kiełki pszenicy, migdały, orzechy, oleje roślinne (m.in. kukurydziany i arachidowy).
Wapń – składników mineralnych, który zawarty jest m.in. w mleku, jogurcie, warzywach zielonych.
Do owoców i warzyw obniżających poziom cholesterolu we krwi należą: borówka amerykańska, brzoskwinie, grejpfruty, śliwki suszone, winogrona (zwłaszcza czerwone) jabłka, morele suszone, brokuły, brukselka, dynia zwyczajna, fasola czerwona i zwyczajna, seler, ogórek, kapusta pekińska, cebula, groszek zielony.
Również przyprawy stosowane w kuchni np. imbir, curry, papryka, chilli, kurkuma, pieprz Cayenne mają swój udział w obniżeniu cholesterolu.
Ryby, takie jak łosoś, pstrąg, sardynka, makrela i tuńczyk także należą do tej grupy produktów żywnościowych.
Okazuje się, że ważną rolę w obniżeniu „złego” cholesterolu może odegrać picie nie poddawanej procesom fermentacji zielonej herbaty. Zielona herbata nie tylko zapobiega, ale i cofa zmiany miażdżycowe, obniża poziom „złego” LDL.
Także orzechy wpływają korzystnie na przemianę cholesterolu w organizmie.
Wykazano, że u osób, które jadły dużo orzechów włoskich, poziom całkowitego cholesterolu obniżył się o 12%. Stwierdzono również, że osoby, które jedzą co najmniej sześć razy w tygodniu orzechy ziemne, włoskie lub migdały, żyją średnio o siedem lat dłużej od innych, a zawał serca zdarza się u nich znacznie rzadziej. Uważa się je za najbardziej esencjonalne produkty żywnościowe.
Poziom cholesterolu obniża również czosnek, soja, olej z oliwek.

Cholesterol a styl życia

Jest sprawą udowodnioną bez jakichkolwiek wątpliwości, że palenie papierosów podnosi istotnie ryzyko chorób serca i niekorzystnie wpływa na stężenie cholesterolu. Podsumowując dotychczasowe wyniki badań, można stwierdzić, że palenie papierosów obniża stężenie „dobrego” cholesterolu w surowicy krwi, co powoduje nasilenie zagrożenia miażdżycą. Kobiety palące papierosy mają tendencję do silniejszego spadku stężenia cholesterolu HDL („dobrego”) w surowicy krwi niż palący mężczyźni. Krótko mówiąc: nie palmy!
Na poziom cholesterolu wpływają także ćwiczenia fizyczne. Energiczne spacery przez okres tylko kilku miesięcy mogą znacząco podnieść stężenie cholesterolu HDL („dobrego”) w surowicy krwi. Istnieje bezpośredni związek pomiędzy sprawnością fizyczną a prawidłowym stężeniem cholesterolu HDL i stosunkiem cholesterolu całkowitego do cholesterolu HDL. Należy jednak pamiętać, żeby intensywność ćwiczeń dopasować pod kątem obciążenia organizmu. Warto zasięgnąć opinii lekarza, co nam wolno a czego nie.
Szereg badań wykazało, że ilość cholesterolu podnosi się w czasie różnych stresów emocjonalnych takich jak egzaminy, problemy zawodowe, utrata pracy, rozwód, śmierć, operacja. Należy poważnie potraktować wpływ stresu na nasze życie, ponieważ napięcie, presja to określenia charakteryzujące dzisiejsze społeczeństwo.
Wpływ na poziom cholesterolu mają także tabletki antykoncepcyjne. Lekarze powinni śledzić uważnie poziom lipidów we krwi u pacjentek stosujących hormonalne środki antykoncepcyjne. Jeśli przekroczy on normę, tabletki trzeba zastąpić innym środkiem antykoncepcyjnym.
 

Najważniejsza jest profilaktyka

Musimy o siebie dbać: racjonalnie odżywiać się, prowadzić aktywny tryb życia, korzystać z ruchu na świeżym powietrzu. Po czterdziestce powinniśmy wykonywać regularnie co pół roku badanie krwi, moczu, cukru, poziomu cholesterolu. Badanie EKG pozwala stwierdzić w jakim stanie są nasze naczynia wieńcowe.
Pamiętajmy, że cholesterol jest cennym związkiem lipidowym, niezbędnym do funkcjonowania organizmu, dlatego tez nie można go wyłącznie utożsamiać z czymś złym. Przy odpowiednim odżywianiu jest on raczej naszym przyjacielem niż wrogiem.
Obecnie dostępnych jest coraz więcej wysoce skutecznych i dobrze tolerowanych leków zmniejszających poziom cholesterolu. Leki powinny być jednak zawsze kojarzone z leczeniem dietetycznym. Warto zwrócić także uwagę na czynniki ryzyka: nadciśnienie, palenie papierosów i cukrzycę. W przypadku terapii lekami lub witaminami bardzo ważna jest konsultacja z lekarzem specjalistą.
Nie powinniśmy czuć się bezradni stojąc przed problemem podwyższonego cholesterolu we krwi w swoim organizmie. Szkoda byłoby, gdyby powyższe rady i głosy przestrogi nie skłaniały do refleksji i pozostały bez echa.

Publikacja artykułu, 2004