Jesteś tu: Strona główna › Czytelnia

Szukaj:

CZYTELNIA > Nie dajmy się cellulitowi

Szukaj artykułu:

Zapraszamy Państwa do przeczytania artykułów, które zostały zamieszczone w dotychczasowych wydaniach
„Informatora o Programie Zyskaj Zdrowie i lekach bez recepty”.
Aby wyszukać artykuł na wybrany temat, prosimy skorzystać z wyszukiwarki lub z indeksu alfabetycznego.

ABCĆDEFGHIJKLMNOPRSŚTUWZŻ
Jesteś tutaj: CZYTELNIA > Nie dajmy się cellulitowi

Nie dajmy się cellulitowi

Lato coraz bliżej. Ciepło zmusza nas do pokazania ciała. Sięgamy po krótkie sukienki i co widzimy? Pomarańczowa skórka. Brzmi ładnie, wygląda gorzej. Nie popadajmy w panikę, jest coraz więcej nowych metod, aby ją skutecznie zwalczyć.
Przemysł kosmetyczny co roku dostarcza nam nowe kremy, powstają coraz wymyślniejsze urządzenia do masażu. Popyt jest coraz większy, bowiem jest obecnie moda na zdrowe, jędrne i wysportowane ciało, a także na zdrowego jego właściciela, zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym.
Do dzieła więc kochane Panie (Panie albowiem Panom oszczędzono tego problemu). Nie jesteśmy same – ponad 70% kobiet zmaga się z tą przypadłością, pora więc rozpoznać „wroga”.

Czym jest cellulit?
 

Cellulit (skórka pomarańczowa) to przerost komórek tłuszczowych spowodowany przewagą syntezy kwasów tłuszczowych w stosunku do ich rozkładu. Powiększone komórki tłuszczowe uciskają naczynia krwionośne i limfatyczne, zaburzając krążenie. Skóra niedożywiona i niedotleniona pokrywa się nieestetycznymi górkami i dołkami. Nierówności i grudki powstają w obrębie bioder, ud, pośladków i brzucha, rzadziej na ramionach i piersiach. Większego znaczenia nie ma ani wiek, ani tusza. Problem cellulitu dotyka zarówno dojrzałe, puszyste kobiety jak i młode, szczupłe dziewczyny. Choć nie mamy tu do czynienia z chorobą, nie można bagatelizować problemu. Zaawansowany cellulit może świadczyć o poważnych zmianach chorobowych w organizmie.
 

Czynniki wpływające na powstanie cellulitu
 

Najczęściej za powstanie cellulitu odpowiada niewłaściwa proporcja między estrogenami i androgenami (żeńskimi i męskimi hormonami płciowymi), dlatego zmiany pojawiają się podczas „burz hormonalnych”: w czasie dojrzewania, w ciąży i w czasie stosowania antykoncepcji hormonalnej. Estrogeny sprawiają, że ściany naczyń krwionośnych stają się bardziej przepuszczalne i dochodzi do wysięków.
Inni „sprawcy” cellulitu to:

  • wady postawy i zła budowa stóp (za bardzo wysklepione podbicie) sprzyja zmianom naczyniowym,
  • chodzenie na zbyt wysokim obcasie powoduje nieprawidłowe ułożenie stopy i bywa przyczyną obrzęków,
  • częste noszenie bardzo obcisłych ubrań – zaburza krążenie krwi i limfy,
  • niewłaściwa dieta (bogata w tłuszcze i węglowodany, a uboga w białko, witaminy, minerały i błonnik) sprzyja gromadzeniu się tłuszczu w komórkach,
  • brak ruchu – jeśli nie ćwiczymy, tłuszcz szybciej odkłada się w komórkach.

Przyczyn powstawania cellulitu jest wiele. Dotychczas nie udało się opracować jednego prostego sposobu radzenia sobie z nim. Trzeba działać jednocześnie na kilku polach: stosować zdrową dietę, pamiętać o aktywności fizycznej, pielęgnować skórę w domu lub też w gabinecie kosmetycznym. Jedynie kompleksowe i konsekwentne działanie przyniesie widoczne efekty. Dobrze byłoby zasięgnąć porady lekarza medycyny estetycznej, który obejrzy skórę i określi stopień zaawansowania cellulitu, wypyta o nawyki żywieniowe i zbada postawę czy też poziom hormonów.
 

Stadia zmian cellulitowych
 

Stopień nasilenia zmian cellulitowych możemy określić też same w bardzo prosty sposób. Gdy stoimy lub leżymy skóra na udach i pośladkach jest gładka i sprężysta. Jednak po ściśnięciu palcami jej fałdu pojawiają się na nim małe dołeczki – to pierwsze stadium dające się usunąć w 100% – przy sumiennej pracy. Kiedy leżymy uda i pośladki są gładkie, gdy stoimy pojawiają się nierówności. Uciskając skórę widzimy je jeszcze wyraźniej – jest to drugie stadium, tkanka łączna stwardniała. Aby usunąć te zmiany trzeba włożyć więcej pracy i należy się liczyć z możliwością nawrotów. Gdy na udach i pośladkach skóra jest gąbczasta, co widać gołym okiem, zarówno wtedy gdy stoimy, jak i wtedy, gdy leżymy oraz jeśli przy uciśnięciu fałdu skóry czujemy ból i możemy wyczuć grudki, to jest to już trzecie stadium zaawansowania zmian. Udaje się go zmniejszyć, ale leczenie musi być regularnie powtarzane. Sukcesem jest zahamowanie postępu cellulitu. Ostatnie czwarte stadium trzeba leczyć już nie tylko ze względów kosmetycznych. Powstałym zmianom towarzyszy ból, nie tylko przy ucisku, ale nawet samoistny. Za sukces uważa się ustąpienie tego bólu, wyglądu skóry nie da się już poprawić.

„Walka” z cellulitem

Rozpoczynając „walkę” z cellulitem zacznijmy od „rewolucji kulinarnej”. Zrezygnujmy ze słodyczy, kawy, alkoholu, herbatę zamieńmy na zieloną. Spożywane pokarmy powinny być lekkostrawne i powinny przyspieszać przemianę materii. Zaplanujmy w ciągu dnia pięć małych posiłków. Ograniczmy sól, ponieważ zatrzymuje ona wodę w organizmie. Niech ważnymi składnikami naszej diety będą warzywa i owoce. Jedzmy orzechy, ryby, dużo produktów zawierających błonnik (chroni on przed zaparciami i spowalnia wchłanianie tłuszczów). Pijmy codziennie dwa litry płynów, dzięki czemu szybciej wypłuczemy z tkanek toksyny.
Lenistwu powiedzmy NIE! Ćwicząc spalimy tłuszcz i ujędrnimy ciało. Ruch przyspieszy też krążenie krwi i limfy. Do „walki” z cellilitem bardzo dobrze nadaje się jazda na rowerze, bieganie, aquafitness, ale tak naprawdę liczy się każdy wysiłek, byle ruszać się regularnie kilka razy w tygodniu. Idźmy do gabinetu kosmetycznego, gdzie mamy do wyboru wiele skutecznych zabiegów. Najczęściej wybierane z nich to:

  • Mezoterapia – w miejsca objęte cellulitem wstrzykuje się substancje, które poprawiają krążenie (rutyna), lub przyspieszają spalanie tłuszczu (kofeina).
  • Cellulipoliza – wkłuwa się w tkankę tłuszczową dwie cienkie igły, a następnie przepuszcza między nimi prąd o niskiej częstotliwości. Pod jego wpływem rozszerzają się naczynia, zwiększa się przepływ krwi i przemiana materii.
  • Endermologia – to masaż wykonywany specjalną głowicą z wałeczkami. Poprawia on krążenie żylne i limfatyczne a także wzmacnia włókna kolagenu i elastyny.
  • Ultradźwięki – po skórze przesuwa się sondę emitującą ultradźwięki. Dzięki temu kosmetyki antycellulitowe docierają do głębszych warstw skóry.
  • Drenaż limfatyczny – to specjalny masaż ręczny lub przeprowadzany przy użyciu różnych urządzeń. Wspomaga krążenie krwi i limfy, ułatwia odprowadzanie wody z tkanek.


Gabinety kosmetyczne oferują także pełną gamę silnie skoncentrowanych preparatów opartych na naturalnych składnikach np. wyciągach z alg, z arniki. Zabieg polega na wysmarowaniu ciała wybranym preparatem, zawinięciu w folię i przykryciu kocem elektrycznym.
Nie łudźmy się jednak, że kilka zabiegów w gabinecie kosmetycznym wystarczy. Bardzo ważna jest systematyczna praca w domu. Biorąc prysznic zmieniajmy wodę z ciepłej na zimną, ponieważ pobudza to krążenie. W czasie mycia kolistymi ruchami masujmy ciało kierując się od stóp do talii (np. przy użyciu gąbki, rękawicy). Masaż warto wprowadzić do codziennej pielęgnacji. Aby zwiększyć jego skuteczność można zaopatrzyć się w odpowiednie przyrządy (wałeczki, szczotki, rękawice). Dwa razy w tygodniu róbmy peeling. W ten sposób pozbędziemy się warstwy zrogowaciałego naskórka, a dzięki temu skóra będzie lepiej wchłaniać substancje zawarte w kosmetykach. Dwa razy dziennie przez kilka minut energicznie wcierajmy krem antycellulitowy. Można przy tym szczypać i ugniatać miejsca dotknięte skórką pomarańczową, ponieważ to pobudzi krążenie. Kremy antycellulitowe zawierają substancje przyspieszające spalanie tłuszczu (teofilinę, karnitynę, kofeinę), składniki wzmacniające ścianki naczyń (arnikę, rutynę, warkotkę azjatycką) lub usprawniające krążenie(nostrzyk, miłorząb japoński, bluszcz). Na uwagę zasługuje L-karnityna, która jest bardzo skuteczna w walce z tłuszczem, a tym samym z cellulitem. Jest składnikiem kremów, ale występuje także w postaci tabletek doustnych (np. L-Karnityna firmy Olimp) lub w postaci płynnej jako dodatek do napojów energetyzujących. L-karnitynę można stosować także w postaci plastra naklejanego na skórę i stopniowo uwalniającego substancję czynną (Good-bye Cellulite Nivea body).
W aptekach i drogeriach mamy dziś ogromny wybór kremów, płynów, żeli antycellulitowych w różnych cenach i najwymyślniejszych opakowaniach. Jednym z przykładów jest preparat Lipozone dostępny w aptece, który ma opakowanie zaopatrzone w wygodny przyrząd do masażu. Na uwagę zasługują również kremy i żele z serii Vichy, np. Lipo-Metric (zawierający koper morski), produkty z serii (z pieprzem seczuańskim), preparaty firmy Flos-Lek z serii Slimline, Intensywny płyn antycellulitowy z serii Lirene, Krem aktywnie wyszczuplający firmy Farmona (z L-karnityną), żel CelluEnd 2 z serii Dermedic (z L-karnityną i kofeiną). Na rynku dostępne są także plastry VitaCell. Są one nasączone wyciągiem z morszczynu pęcherzykowatego, zielonej herbaty, bluszczu pospolitego, dodatkowo zawierają kofeinę i L-karnitynę. Poprawiają ukrwienie skóry i przeciwdziałają obrzękom, wzmacniają naczynia krwionośne, ułatwiają oczyszczanie tkanek z toksyn.
Do „walki” z cellulitem można włączyć również preparaty działające od wewnątrz. Dostępne są antycellulitowe tabletki np. usprawniający drenaż tkankowy preparat firmy Santangelica Cellasene. Składniki zawarte w tabletkach (głównie wysokoskoncentrowane wyciągi roślinne i oleje rybne) poprzez naczynia krwionośne docierają do miejsc dotkniętych problemem, pomijając barierę skóry. Podobnie działają tabletki CelluVita firmy NP Pharma Sp. z o.o. Ich głównymi składnikami czynnymi są: różeniec górski i ekstrakt z zielonej herbaty. Z kolei kapsułki preparatu Anti Cellulite firmy Phytopharm zawierają wyciąg z nasion winogron, wyciąg z czerwonej herbaty (PU-ERH), wyciąg z miłorzębu japońskiego.Ciekawy jest produkt Inneov Cellulit. Ma on postać proszku do rozpuszczania zawartego w saszetkach. Powstaje z niego napój o przyjemnym truskawkowym smaku. Zawarte w nim składniki: wapń i wyciąg z zielonej herbaty usprawniają drenaż komórkowy, glukozamina morska i wyciąg z kory sosny nadmorskiej wzmacniają włókna napinające skórę od wewnątrz. Do antycellulitowych nutrikosmetyków zaliczamy także preparaty ze stężonym kwasem linolowym (CLA). Jest to wysoce skuteczna substancja pochodzenia naturalnego, która należy do rodziny nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-6. Pomaga w utracie masy ciała przy jednoczesnym zachowaniu masy mięśniowej, utrzymuje prawidłowy poziom cholesterolu we krwi. Wśród preparatów zawierających kwas linolowy dostępne są np.: CLA-max NaturKaps, Bio-CLA, CLA-Clarinol.
„Batalia” o piękną i gładką skórę wymaga dużo wysiłku i cierpliwości, ale ten trud na pewno się opłaci. Potraktujmy naszą skórę jak cenne dzieło sztuki i poświęćmy jej trochę czasu a wydobędziemy jej piękno.

mgr farm. Katarzyna Chmura – Szutko
Publikacja artykułu, 2007


 


 

powrót